Najnowszy film o Bondzie właśnie ukazał się na DVD. Ja oczywiście nie wytrzymałam - obejrzałam go w listopadzie w w premierowy weekend. I już zawsze będę mieć sentyment do tego filmu. Z prostego powodu - miał mnie odstresować przed egzaminem praktycznym na prawo jazdy.
Może i James Bond nie obchodził się zbyt delikatnie z najnowszym Astonem Martinem DB10.
Może i jego nocna przejażdżka po Rzymie, łącznie z finałem w rzece Tyber, niewiele miała wspólnego z bezpieczną jazdą.
Ale prawo jazdy trafiło do mojej kieszeni :)
Wracając jednak do filmu. Bond zawsze wydawał mi się dużym chłopcem z niebezpiecznymi zabawkami. Od czasu jednak, kiedy agenta 007 gra Daniel Craig, coś zmieniło się w całej serii. Na lepsze.
Bonda z twarzą Daniela Craiga pokochał cały świat. W Wielkiej Brytanii gwałtownie wzrosła liczba dzieci o imieniu Daniel. Słabość do agenta ma sama królowa Elżbieta II.
Dlaczego warto obejrzeć Sprectre? Hmmm, powodów jest wiele. Na moim blogu już pisałam, dlaczego tam spodobał mi się najnowszy Bond: Spectre czyli nowe przygody Jamesa Bonda.
A Wam co spodobało się najbardziej? Alpejskie ośnieżone szczyty? Monica Bellucci? Malutki Fiat 500 czy bardziej imponujący Aston Martin DB10?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz