Dusza i ciało, serce i rozum, mieć i
być. Kontrasty i przeciwieństwa są wszędzie.
Nigdy nie lubiłam między nimi
wybierać, bo uważam, że trzeba nauczyć się je łączyć, żeby
poczuć się w pełni szczęśliwym.
Podobnie jest z pasjami. Jedna to
zdecydowanie za mało, a jeśli je ze sobą połączyć, może
powstać coś bardzo fajnego. Kocham książki i uwielbiam modę.
Jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać, co by się stało,
gdyby je ze sobą połączyć. I właśnie tak powstały „Fragmenty
ubrane” - modowo-książkowy cykl. Nieskromnie mówiąc jedyny taki
cykl w blogosferze :)
W kolejnych wpisach uchylam furtkę do
mojego magicznego świata. Wybieram książki, które zostawiły ślad
w mojej duszy i pokazuję stylizacje, które potrafią zapaść w
pamięć.
Moda nie musi być pusta, a książki
nudne. Połączone ze sobą mogą okazać się świetną zabawą,
która uruchamia wyobraźnię.
Dacie się wciągnąć? :)
Pierwszy wpis z cyklu znajdziecie po
kliknięciu w zdjęcie. Opowiem Wam w nim pewną historię. Bo
przynajmniej dla mnie czytanie nie jest tylko zbieraniem w całość
liter na dziesiątkach stron. Gdzieś w tym wszystkim jest
nieuchwytna magia i mam nadzieję, że jej czar nigdy nie pryśnie :)